sobota, 20 grudnia 2008

Kiedyś...

Kiedyś trzeba zacząć, czemu by nie dziś.

Od lutego noszę się z zamiarem stworzenia dziennika. Dziennika, w którym opiszę codzienność związaną z wychowaniem dziecka. Większość z nas wychowało, wychowuje lub będzie wychowywać dzieci. Więc po co o tym chcę pisać? Bo mój syn jest autystą? Nic w tym szczególnego, co prawda ciężkie upośledzenie rozwoju, ale spotyka sporą grupę dzieci. Bo mój autysta mieszka w Gdańsku i jest skazany na równie chorą służbę zdrowia? No cóż, zdecydowana większość Polaków jest na nią skazana. Więc po co mi to?

Bo wierzę, że kiedyś to przeczyta.

...